Mnich, czyli mekka polskich tradowców
Mnich jest tatrzańskim szczytem, który sięga 2068 m n.p.m. Jego charakterystyczna sylwetka – przypominająca siedzącego w kapturze mnicha – jest świetnie widoczna z Morskiego Oka. Szczyt ten, chociaż dawniej uważany był za niedostępny, dziś stanowi cel wypraw wspinaczkowych zarówno doświadczonych, jak i początkujących wspinaczy. Oczywiście nikomu nie trzeba przypominać, że przed pierwszym wyjściem na Mnicha trzeba dobrze przyjrzeć się swoim umiejętnościom, nabywanym najprawdopodobniej gdzieś w Dolinkach Podkrakowskich.
Co oferuje Mnich?
Pierwsze poważne szlify dobrze rozpocząć od zachodniej ściany Mnicha. Tamtejsze drogi, do których można zaliczyć „Drogę przez Płytę” lub „Drogę Robakiewicza” pozwalają oswoić się z ekspozycją i przechodzić z półki na półkę. Północno-zachodnia ściana ma do zaproponowania nieco trudniejsze ścieżki – „Drogę Klasyczną” czy „Drogę Orłowskiego”. Są to najbardziej popularne drogi, a do tego należy uważać na spadające kamienie. Wschodnia ściana przeznaczona jest wyłącznie dla zaawansowanych wspinaczy. „Metallica”, „Misterium Nieprawości” i „Wariant R” to drogi, które wymagają maksymalnej koncentracji do samego końca. Zjazd odbywa się zachodnią ścianą.
Co zabrać na Mnicha?
Aby wyprawa na Mnicha mogła zakończyć się sukcesem, trzeba wyposażyć się we właściwy sprzęt wspinaczkowy. Część dróg da się przejść na linie pojedynczej, dobrze jednak przygotować sobie liny połówkowe. Poza podstawowym zestawem osobistym, do komfortowej asekuracji warto mieć pod ręką kostki i kilka friendów. Nie do końca oczywiste jest natomiast to, że nawet w lecie trzeba zapakować do plecaka kurtkę puchową, kurtkę przeciwdeszczową i ciepłą czapkę. Druga zmiana nie może wybrać się na Mnicha bez dobrej czołówki. Absolutnie każdy powinien mieć za to przy sobie apteczkę.